Pula to miasto z historią

Pula to piękne miasto i tego nie można jej odmówić. Jej klimat, zabytki, architektura i dostęp do morza – to wszystko jest fantastyczne i powodowało nie raz szczery uśmiech na mojej twarzy. Jeśli jeszcze nie wiecie o czym mówię to zajrzyjcie do ostatniego wpisu klik! i przekonajcie się sami jak fajne jest to miasto 🙂

kościół chorwacka Pula

Prawie wszędzie kontrasty

Pula jest też bardzo ciekawym przypadkiem ze względu na jej historię – była pod panowaniem m. in. Bizancjum, Wenecjan, a także nawiedziły ją liczne epidemie dżumy i dopadły zniszczenia wojenne. Nie wspominając o konflikcie w Jugosławii. I myślę, że to właśnie z tego względu mamy tu obok siebie dwie tak bardzo odmienne rzeczywistości.

Jedną z nich, jak już wiecie, są piękne rzymskie zabytki, urocze stare miasto, kawiarenki i restauracje. Drugą stroną medalu jest widoczna bieda, zaniedbane budynki mieszkalne, odpadający z nich tynk, blokowiska znajdujące się niecałą minutę od najbardziej znanej atrakcji Puli – amfiteatru, co jest bardzo kontrastowe.

stodoła i koloseum chorwacka Pula

chorwacka Pula

chorwacka Pula

chorwacka Pula

W momencie gdy moi znajomi zwiedzali podziemia amfiteatru, ja wybrałem się na wycieczkę. Mimo oślepiającego słońca chciałem ustrzelić jakieś dobre zdjęcia. Założyłem słuchawki, włączyłem moją ulubioną playlistę z Kamp! na czele i odszedłem kawałek od amfiteatru. Wiadomo, że w każdym mieście jest centrum i przedmieścia, ale gdy z jednej z ładnych uliczek skręciłem w prawo i zobaczyłem drewniane baraki to aż się zatrzymałem z oszołomienia. Nacisnąłem spust migawki i zrobiłem wtedy poniższe zdjęcie:

imigranci chorwacka Pula

Mimo radosnych tonów słuchanej piosenki, słońca i błękitnego nieba, poruszył mnie ten widok i wyraźne ubóstwo. Niepewnym krokiem ruszyłem przed siebie mając w świadomości, że trochę tu nie pasuję ze swoim sprzętem za kilka tysięcy.

Niebezpieczeństwo!

Gdy byłem na wysokości schodków tego drewnianego baraku podszedł do mnie romski mężczyzna krzycząc „no photo, no photo!”. Pierwsza reakcja to skierowanie obiektywu w ziemię i mocniejszy chwyt aparatu z gotowością do sprintu. Głupi zamiast przeprosić i od razu oddalić się z miejsca zapytałem „why?” – w odpowiedzi otrzymałem kilka słów po francusku i pytanie skąd jestem. Wnioskując po powyższym, złowrogim wyrazie twarzy przybyszów i fakcie, że jest ich trzech a ja jeden to nie było dobrze. Szybka matematyka, „dwa w pamięci” i myślę, że jakbym nie odpowiedział, że jestem z Polski (jednocześnie oddalając się w kierunku powrotnym), to sprawy mogłyby potoczyć się z goła inaczej.

Pięć minut później zapomniałem o sytuacji i znów zatopiłem się w małomiasteczkową dżunglę (Dawidzie Podsiadło, czytasz?) w poszukiwaniu ciekawych ujęć.

chorwacka Pula

wiszące pranie chorwacka Pula

wiszące pranie chorwacka Pula

Chorwacki PRL

Jeśli myślicie, że we Włoszech pranie fajnie wisi, to jesteście w błędzie. W Puli pranie wisi fajniej 😉 Jakoś w zestawieniu z tymi budynkami tak brudno-czysto i klimatycznie to wygląda.  Jakby były mistrzostwa świata w wieszaniu prania to myślę, że Pula ma sporą szansę na podium.

Widzieliście już stodołę na tle Amfiteatru i nic tego nie przebije, ale jeszcze tak dla porównania spójrzcie jak blisko jest ichniejszy „PRL” od najbardziej znanego miejsca w Puli. Dosłownie poszedłem kilkadziesiąt metrów dalej ulicą z pierwszego zdjęcia i widziałem już wieżę. A jeśli wieża jest blisko to obok jest też Amfiteatr.

PRL chorwacka Pula

chorwacka Pula

koloseum Pula

Co z tą Pulą?

Czy uważam, że należy za te kontrasty odjąć Puli punkty? Nie, broń boże! Myślę, że nawet je zyskuje, bo jest dla mnie miastem autentycznym, które trochę w swojej historii przeszło. Nie jest zawinięta w papierek od cukierka i nie udaje czegoś innego. Aha, i co chcę powiedzieć to to, że poza przypadkiem spotkania napływowych mieszkańców to czułem się cały czas bezpiecznie wśród Chorwatów. To są naprawdę sympatyczni i uśmiechnięci ludzie, którym zależy by postrzegano ich kraj pozytywnie. Zresztą każde miasto ma swoje biedniejsze dzielnice, tak się akurat składa, że tutaj jest ona rzut kamieniem od największych atrakcji. Ponawiając pytanie z pierwszego wpisu – Pula? Tak, gorąco polecam 🙂

Z tym Was moi drodzy zostawiam, dajcie znać co Wy uważacie o Puli i jej kontrastach?

Trzymajcie się,

Daniel

PS. polubmy się też na Facebooku 🙂